niedziela, 27 października 2013

Krzyki w ciemności cz. III

     - Tam - Vitie skierowała ich wzrok na skały.
- Tam nic nie ma - odparł Islingr.
- Wejście jest przysłonięte magią - szepnęła Lou wymachując przed sobą głownią złotego berła
- Jak się tam dostać? - spytała Arya.
- Jest hasło, które zmienia się codziennie. Dzisiaj trzeba odpowiedzieć, kto jest najbardziej znienawidzoną przez Kitrinę osobą. Wczoraj było coś o czarnych wilcach i  jakiejś truciźnie... nie pamiętam dokładnie - mówiła Vitie.
- Tak... z płatków wilca można wytworzyć bardzo silną toksynę, paraliżująca mięśnie. - odszepnęła Arya - Mam nadzieję, że nie podali jej Nierennie albo Vincentinowi...
- I ja też - dodał Eragon trzymając rękę na rękojeści Brisingra - Saphira, Firnen - zaczął - widzicie coś?
- Czarne wrota otwarły się, ale nikt z nich nie wyszedł. - rzekli razem.
- Czekają na nas. - powiedział grobowym tonem Morsallor.
- Tak... czekają - potwierdziła Lou - Pytanie tylko: czy wiemy, że świadomie idziemy w pułapkę?
- Pytanie tyko: czy oni wiedzą, że nie dadzą sobie z nami rady? - zadrwił Islingr. Pozostała szóstka i Biali Strażnicy wraz z Luu uśmiechnęli się.

***

      - Aaachh... - krzyknęła Nierenna.
- Co? - spytał Vincentin. Już kilka godzin wisieli samotnie, od kiedy Kitrina zostawiła ich samych. Jeden z Czarnych Strażników zauważył jakąś zmianę i w ostatniej chwili uchronił ich od śmierci.
- Moja głowa - jęknęła - Coś się zbliża... jakaś... ogromna... energia - stękała wisząc bezwładnie.
      Nagle usłyszeli wrzask. Drzwi przed nimi wyleciały w powietrze, wejście przesłonił obłok pyłu i dymu, z którego po chwili wyłonili się Eragon i Islingr.
- Siostra! - zawołał uśmiechnięty chłopak i podbiegł ku nim lekko kulejąc - jego prawa łydka nieznacznie krwawiła.
- Isiek... tata - uśmiechnęła się Nierenna - Agh... moja głowa...
Eragon podszedł do Vincentina i przyłożył dwa palce do łańcuchów wymawiają zaklęcie w pradawnej mowie. Kajdany natychmiast pękły.
- Dobrze was widzieć żywych - powiedział podkreślając ostatnie słowo. Vincentin uśmiechnął się nieznacznie i skierował w stronę Nierenny, ale Islingr zagrodził mu drogę.
- Ej, co jest?
- To, że mogła umrzeć - powiedział lodowatym głosem Islingr spoglądając na Vincentina. Ledwo powstrzymywał się od wyjęcia miecza i przedziurawienia nim srebrnowłosego lorda.
- Islingr... daj spokój - odepchnęła brata Nierenna - Będziecie się kłócić jak już stąd wyjdziemy - przerwała im i podeszła do stołu, na którym spoczywały rożne miecze. Chwyciła swój i zachwiała się na nogach...
- Mmmhhh.. - jęknęła łapiąc się za głowę.
- Ni! - krzyknął Vincentin i rzucił się w stronę dziewczyny.
- Może to berło tak na nią oddziałuje? - zastanowił się Eragon.
- Berło? - spytał Vincentin, ale nikt nie zdążył mu odpowiedzieć. Do sali wpadła setka Czarnych Strażników. Kitrina, która szła tuz za nimi kurczowo trzymała się miecza i celowała w kogoś...
- Nie... nie pokonasz nas! - stęknęła oślepiona.
Za nimi do środka wpadła Lou kręcąc pięknym złotym berłem w ręce i celując raz po raz w któregoś ze Strażników. Od tyłu za nimi zaczęli ich atakować Nierenna, Vince i Eragon. Islingr postanowił przebić się do przodu.
         Islingr wymówił kilka słów w pradawnej mowie i uderzył mieczem o podłogę. Ta rozstąpiła się pod nogami Czarnych Strażników. Część spadła w przepaść, odsłaniając tym samym drogę Islingrowi. Za pomocą magii przefrunął na drugą stronę.
Wejście za nimi nagle zaczerwieniło się i powiększyło. Do środka wpadły smoki - Morsallor, Vitie, Saphira i Firnem z Aryą na grzbiecie. Cała dziesiąta otoczyła Czarnych Strażników. Na twarzy Kitriny rysował się strach. Nagle dziwny przebłysk zmienił całkowicie jej wyraz twarzy. Zaczęła szeptać w pradawnej mowie. Eragon i Arya w mig zrozumieli - przyzywała cienie!

7 komentarzy:

  1. O nie, ja się boję, co ta Kitrina chce zrobić. Co chwile powtarzam sobie, że ten świat nie istnieje, ale prawie w niego wierzę. Napisz szybko kolejną notkę, błagam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie cień :D Ciekawe kto zostanie cieniobójcą/zabity.

    Notka wybitna, dodaj szybko następną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowa notka! Juhu!
    Szkoda tylko, że taka przykrótka...
    Czekam na c.d.
    A Kitrinie to najchętniej nogi z du... eee... nieważne ;P
    Pozdrawiam ;D
    Cillianna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co teraz się dzieje, to jeszcze nic... w następnej notce będzie fajnie ;D

      Również pozdrawiam :D

      Usuń
  4. Kiedy c.d.? Nie mogę się doczekać :)
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbliższy najbardziej prawdopodobny termin to poniedziałek, ale kto wie, co się ze mną stanie? :D Może będzie jutro... może w niedzielę... ale najprawdopodobniej w poniedziałeczek :D

      Usuń