środa, 3 lipca 2013

Powrót do Szkoły

         - Ej, ej! Słyszałyście! - krzyczała jakaś dziewczyna, biegnąc w stronę swoich koleżanek. Za nią dreptał jej smok - ISLINGR WRACA DO SZKOŁY! - krzyknęła jeszcze głośniej - Niestety... z Lou... - dodała po chwili z westchnieniem. - Ach... czemu ja nie jestem blondynką?! - zapytała sama siebie, siadając obok swoich koleżanek i szarpiąc się za włosy.
- Islingr - kilka smoczych jeźdźczyń zrobiło wielkie oczy i uśmiechnęło się - Och...
- To on w końcu został tym królem czy nie? - zapytała jedna z nich.
- Nie wiem... podobno nie... i słyszałam że Nierenna ma być królową.
- Ciekawe dla czego nie został królem? - zastanawiała się inna.
- No a jak myślisz. Wyperswadowała mu to z głowy ta Louisa. Podobno są zaręczeni i mają wziąć ślub. U nas w szkole!
- Nie! Nie wierzę! Nasz Islingr się żeni?! - krzyknęły chórkiem.
- Co? Isiek się żeni? - podchwycili chłopcy przechodzący właśnie obok.
- Biedny chłopak - zaczęli się śmiać.
- Czy ja wiem... Lou jest bardzo ładna. - zauważył inny
- A... co racja to racja... Jedyna dziewczyna w szkole o włosach w kolorze kłosów...
- Lao, Dueli! - przerwała im jedna z dziewcząt - Przymknijcie się. Alagaesejskie dziewczęta też dorównują jej urodzie, albo nawet przewyższają... I gdyby nie ona to miałybyśmy wszystkie równe szanse u Islingra.
- Hahaha - chłopcy odeszli zginając się w pół ze śmiechu i przedrzeźniając ją - "Miałybyśmy u niego szansę"! Taa... u Iśka! No już! Tak samo, jak u któregoś z nauczycieli...
- W ogóle go nie znacie! - rzucili jeszcze zanim zniknęli z pola widzenia - Zawsze leciał na blondynki!

***

        - Wodospady! - krzyknęła Lou, prosto do ucha Islingra - I szkoła! O Boże... jak ja się cieszę!!!
Islingr śmiał się razem z nią. Morsallor także. Całe ciało smoka wibrowało od śmiechu.
- Dom... - szepnął Islingr sam do siebie.
- Wreszcie będę mógł wrócić do konstruowania. Do projektowania... Do budownictwa! - posłał myśl do Morsallora. Smok przytaknął
- Myślisz, że będziesz miał czas? Z Lou?
- Myślę że tak... Albo... - zastanowił się chwilę - Albo będzie budować ze mną!
- Hmm... A lubi to?
- Nie wiem... ale w Ellesmerze sama się mnie pytała, kiedy ostatnio coś skonstruowałem. Na pewno znajdę czas...
         Przelecieli nad wodospadami. Kilka dzikich smoków, które ich zauważyły dołączył do nich wykonując w powietrzu efektowne sztuczki. Morsallor na chwile dołączył do nich. Razem przecięli kilka tęcz. Maleńkie kropelki wody sprawiły, że ubrania, włosy i skóra Lou i Islingra stały się wilgne.
- To miejsce nie powinno się nazywać Smoczymi Wodospadami... - zaczęła Lou.
- Dlaczego? - zapytał Islingr.
- Powinno się nazywać Tęczowymi Wodospadami. Przecież dzięki temu rozszczepionemu światłu woda wygląda tak jakby ktoś ubarwił ją na siedem kolorów...
- Ale mieszka tu tez wiele dzikich smoków... Dlatego "Smocze Wodospady". Poza tym, tutaj ćwiczą się...
- Wiem to - przerwała mu dziewczyna. W pewnym momencie zaczęła odpinać pasy które zabezpieczały ją przed upadkiem.
- Lou? Co ty robisz? - zapytał z niepokojem Islingr - Lou?! - krzyknął.
            Lecz Lou wyskoczyła z siodła i rozpostarła swoje skrzydła. Szybowała! Czasem podlatywał Morsallor i łapami wyrzucał ją wyżej w powietrze, dopóki nie znaleźli się nad polami uprawnymi i sadami. Ludzie, elfy, krasnoludy... gdzieniegdzie Urgale... Wszyscy podnosili głowy do góry obserwując Lou i Morsallora. Wyglądali, jakby tańczyli w powietrzu. Smok podrzucał ją do góry a ona delikatnie jak piórko opadała powoli na dół. Za nimi lecieli Saphira i Firnen skręcając i wirując wokół siebie.
            A Islingr tylko modlił się w duchu, żeby Lou nic się nie stało...

***

Tytuł bardzo niewakacyjny... 

Właśnie! Jak tam wakacje? :)

3 komentarze:

  1. Hej a kiedt kolejny rozdział? Bo mi tak nudno w wakacje a ty napisałaś ciekawą kontynuacje Dziedzictwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech... sama nie wiem... mam dużo roboty... pracuje nad "Pamiętnikiem", rysuję komiks (nie o "Eragonie").. do tego dochodzi jeszcze trochę brak pomysłów na kolejny post-rozdział... No i ogromny wakacyjny leń ;)

      Poza tym... niełatwo jest napisać rozdział, który chociaż jako tako zaciekawi czytelników ;)

      A może to też odwlekanie nieuniknionego zakończenia "Gdzie jesteś Eragonie"?...

      Sama nie wiem...

      :)

      Usuń
    2. Tęsknię za kolejnym rozdziałem... Chciałabym tam zobaczyć Iśka i Lou na ich ślubie i miny Jeźdźczyn i Jeźdźców że Szkoły :p A co do rozdziału - boski :D
      Ściskam i pozdrawiam
      Kik

      Usuń