poniedziałek, 3 grudnia 2012

Zapowiedź wojny

     Śnieg prószył za oknem, kiedy Eragon wraz z Aryą czytali przerażający list od Datherda. Był krótki, aż nazbyt krótki.... i pisany drżąca ręką. Pismo było nierówne, ledwie mogli się doczytać. Jednak ogólny sens dało się z niego wywnioskować. Ludzie północy - Broddnczycy, zaatakowali Du Wendelvarden i północną Alagaessię. Zajęli już elfie miasto Osilon i zbliżają się do ludzkiego ośrodka Ceunon. Nasuada posłała już wojsko, jednak nie dotrze ono zanim wojsko krainy Broddn nie dojdą do Ceunonu.
     Eragon zmartwił się. Roran - jego kuzyn - wraz z rodziną mieszkali w Carvahall, a z tej wioski do Ceunonu jest jak rzut kamieniem. Kilka mil, które można pokonać w zaledwie cztery godziny!
     Arya przytuliła się do swego męża
- I co teraz? - zapytała i spojrzała na niego wzrokiem pełnym rozpaczy.
- Chcesz tam polecieć? - zapytał delikatnie.
- Du Wendelvarden to moja ojczyzna. Za jego obronę czuję się odpowiedzialna... poza tym nadal jestem przecież ich księżniczką...
- Wiem skarbie - przytulił ją mocno. Zachwalili się w miejscu - ja też czuję się za nich odpowiedzialny.
Przez chwile milczeli patrzac sobie w oczy.
- Co z dziećmi? - zapytała Arya.
- Chyba trzeba im powiedzieć. Poza tym, nie tylko im. Trzeba to wszystko ogłosić oficjalnie, by każdy jeźdźciec i smok, który będzie chciał nam towarzyszyć w podróży, miał czas aby się przysposobić do walki...
Do okna balkonowego podlecieli Saphira i Firnen i wpełzli do środka.
- A więc wojna - rzekła Saphira.
- Ja jeszcze nigdy tego nie doświadczyłem - zaczął Firnen.
- No widzisz! - uśmiechnęła się smoczyca - a ja z Cierniem przyczyniliśmy się do śmierci Shruikana... - zaśmiała się w duchu.
- Chwalipięta - zażartował zielony smok.


-------------------------------------------------------------------------

 Przeprasza, że taka krótka notka, ale zapewniam, że następne będą dłuższe ^^

3 komentarze:

  1. Najpierw proszę o wybaczenie, że dopiero dzisiaj komentuję, ale dopiero znalazłam czas. A teraz odnośnie notki: MATKO KOCHANA! Znowu wojna. Ach, życie byłoby zbyt piękne. Mam taką maleńką tyci prośbę - mogłabyś przez kilka notek skupić się tylko na Eragonie i Aryi? Tak tylko pytam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, mogłabym... opóźni to trochę akcję ale ok... dzięki za pomysł :D

      Odnośnie do wojny: Minęło trzydzieści lat od upadku Galba i trzeba trochę Alagaessię rozruszać ;)

      Usuń
  2. Ja tam się cieszę na wojnę :p
    Co za dużo, to niezdrowo :) Ze spokojem włącznie :D

    OdpowiedzUsuń