- Królowo? - spytała Arianna, jedna ze służących Aryi - Królowo, co się stało? -
Arya płakała. Od kiedy uświadomiła sobie, że tęskni za Eragonem, że go kocha, nie przespała ani jednej nocy bez płaczu. Tak... ta nieugięta Arya, która nie poddała się gdy uwięził ją Durza, uległa wobec miłości, której dotąd nie znała. To uczucie było tak silne...
- Arianno? - zagadnęła - Co byś wybrała: koronę czy miłość? - spytała ją zapłakana.
- Nie wiem pani. - odparła jej służka - jestem tylko skromną Elfką, nigdy nie miałam do czynienia z takim wyborem...
Do komnaty Aryi wpadł jej posłaniec. Skłonił się przed królową lekko po czym wychrypiał
- Atra esterni ono thelduin Arya Drotting. Przynoszę list od... - nabrał powietrza - od Eragona Cieniobójcy. -
- Coo! Daj mi to! - Arya pochwyciła list. Szybko przebiegła go wzrokiem. Nie było w nim nic istotnego. Eragon pisał tylko tak,jakby sobie przypomniał, że ma gdzieś jeszcze przyjaciół i napisał do nich list.
W komnacie powiało chłodem kiedy wpadł Firnen.
- Wyczułem zmianę twojego nastroju - zaczął - co się stało? -
- Firnenie, muszę z tobą poważnie porozmawiać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz