Tygodnie do ceremonii abdykacji upływały Aryi i Firnenowi bardzo szybko. Jednocześnie strach przed abdykacją nie dawał Aryi spać w nocy. Dla tego postanowiła napisać list do Eragona.
Drogi Eragonie
- Przepraszam Cię bardzo. Tak długo się nie odzywałam. Mam teraz tyle spraw na głowie, że po prostu zapomniałam o tym. Sprawy państwa się krzyżują i nic nie mogę poradzić na to...
Dalej Arya opisała co się działo w Ellsmerze i całej Alagaesii, od kiedy Eragon wyjechał, czyli całe dziesięć lat.
Napisała, że Roran i Katrina dobrze się trzymają, ich Ismira jest zdrowa i rośnie na piękną silną panienkę, a Katrina ostatnio powiła drugie dziecko, tym razem chłopca. Nadali mu imię Garrow.
Potem opisała sprawy Imperium. Nasuada wyszła za mąż za jakiegoś arcyksięcia, powiadają, że zaszła w ciążę.
- Ale teraz Eragonie, muszę ci wyjaśnić powód dla którego ten list piszę. Otóż chciałabym cię odnaleźć i pomóc ci w wychowaniu Smoczych Jeźdźców. I wiem, że być może nigdy nie wrócę do Alagaesii, dla tego podjęłam decyzję co do mojej abdykacji. Ten list powinien dotrzeć do ciebie w dniu kiedy właśnie zdejmą mi koronę z głowy. Piszę z tego powodu. Chciałabym, żebyś trzy dni po mojej abdykacji wyleciał mi na spotkanie. Jeżeli możesz... bardzo cię proszę.
A teraz, żegnaj Eragonie. Niechaj gwiazdy sprzyjają tobie, Saphirze i Smoczym Jeźdźcom
Atra Esterni Ono Thelduin
Arya Drotting
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz